DEMOKRATYCZNIE

DEMOKRATYCZNIE
  • Rozwój demokracji cyfrowej: możliwość zbierania podpisów pod inicjatywami obywatelskimi oraz zbiórkami podpisów pod listami wyborczymi online, testy głosowania przez internet w budżetach obywatelskich, a docelowo w wyborach.
  • Udział obywateli w decyzjach (budżety obywatelskie + referenda lokalne).
  • Ochrona samorządów i decentralizacja.
  • Zakaz wykorzystywania danych biometrycznych bez zgody.
  • Społeczna kontrola algorytmów (w urzędach, sądach, rekrutacji).
  • Ochrona osób LGBTQ+, osób z niepełnosprawnościami, migrantów, mniejszości.
  • Równość małżeńska i związki partnerskie.
  • Ochrona praw reprodukcyjnych.
  • Przeciwdziałanie przemocy ze względu na płeć.
  • Przywrócenie miejsca współczuciu, empatii i pokorze wobec życia.
  • Wzmacnianie głosów młodego pokolenia i osób nieuprzywilejowanych.

Demokracja nie jest dana raz na zawsze. To codzienna praca – rozmowa, spór, słuchanie, współdecydowanie. To odwaga, by nie zgadzać się w milczeniu, i pokora, by uznać, że nikt nie ma monopolu na rację. Demokracja żyje tylko tam, gdzie ludzie wierzą, że ich głos ma znaczenie.

Dlatego wierzymy w demokrację uczestniczącą – taką, która nie kończy się po wyborach, lecz zaczyna każdego dnia. Wspólnotę, w której obywatelki i obywatele nie są widzami polityki, lecz jej współtwórcami. W której decyzje zapadają nie w gabinetach, ale w dialogu: poprzez panele obywatelskie, konsultacje społeczne, budżety partycypacyjne, lokalne inicjatywy ustawodawcze i cyfrowe narzędzia współdecydowania.

Chcemy demokracji nowoczesnej, ale zakorzenionej w wartościach. Takiej, która potrafi korzystać z technologii bez oddawania jej duszy. Nie chcemy świata, w którym o naszym życiu decydują algorytmy wielkich korporacji – niewidzialne, niekontrolowane, nastawione na zysk. Chcemy technologii pod kontrolą ludzi, opartej na etyce, przejrzystości i wspólnym interesie. Demokracja cyfrowa nie oznacza cyfrowego chaosu. Oznacza cyfrowe obywatelstwo – świadome, krytyczne i odpowiedzialne.

Ale demokracja to nie tylko procedury. To przede wszystkim równość i szacunek. Nie może być mowy o wolności, jeśli połowa społeczeństwa musi wciąż walczyć o swoje prawa. Dlatego mówimy jasno: prawa kobiet to prawa człowieka. Równość płci, prawo do decydowania o własnym ciele, równa płaca za równą pracę, przeciwdziałanie przemocy i dyskryminacji – to fundament, nie dodatek do programu.

Wolność i równość muszą dotyczyć wszystkich. Bez względu na płeć, orientację, wiek, sprawność, pochodzenie czy status majątkowy. Dlatego bronimy praw osób LGBTQ+, osób z niepełnosprawnościami, migrantów, mniejszości etnicznych i religijnych, dzieci, młodzieży i osób starszych. Bo demokracja to nie władza większości nad mniejszością. To wspólnota, w której każda osoba ma prawo być wysłuchana i traktowana z godnością.

Chcemy państwa, które nie boi się swoich obywateli, lecz z nimi współpracuje. Państwa otwartego, przejrzystego, które dzieli się danymi i decyzjami. Które chroni wolne media, wspiera niezależne organizacje społeczne i edukuje do krytycznego myślenia, zamiast uciszać różnorodne głosy. Bo tam, gdzie znika debata, zaczyna się przemoc. A tam, gdzie pojawia się dialog, rodzi się zaufanie.

Demokracja to także empatia w działaniu – świadomość, że nie każdy zaczyna z tej samej pozycji. Że równe prawa to nie to samo, co równe szanse. Dlatego potrzebujemy polityki, która wyrównuje możliwości, a nie pogłębia nierówności. Polityki, która słucha tych, których dotąd nie słuchano: ludzi z mniejszych miast, wsi, regionów dotkniętych ubóstwem i wykluczeniem.

Nie chcemy demokracji fasadowej, w której obywatele są tylko statystami. Chcemy demokracji żywej, otwartej i solidarnej. Takiej, która potrafi się uczyć, zmieniać i naprawiać swoje błędy. Takiej, która nie boi się różnic, lecz potrafi z nich budować wspólnotę.

Bo demokracja nie jest celem. Jest drogą. Drogą, którą idziemy razem – różni, ale równi. I jeśli mamy bronić jej przyszłości, musimy pamiętać, że zaczyna się ona tu i teraz – w każdym akcie odwagi, w każdym geście solidarności, w każdym słowie, które wybieramy zamiast milczenia.

Dlatego mówimy jasno:
Chcemy demokracji silnej nie przez władzę, lecz przez ludzi.
Chcemy wolności, która łączy, a nie dzieli.
Chcemy Polski, w której każda osoba ma głos – i nikt nie może go jej odebrać.